W ostatnim wpisie zastanawiałam się czy kończyć tą laleczkę czy zacząć szyć nową. Postanowiłam jednak dać jej szansę i bardzo się z tego cieszę. Nie stylizowałam jej na żadną znaną postać. Chciałam żeby była zwykłą dziewczynką. I chyba się udało. Wygląda jak dziewczynka, którą można spotkać na placu zabaw.
Uszyłam jej sukieneczkę i rajstopy. Na drutach zrobiłam sweterek. Gdy na nią patrzyłam czegoś mi brakowało. Postanowiłam zrobić jeszcze chustę. I to był chyba strzał w dziesiątkę. Była takim dopełnieniem swetra. Sprawiła, że nabrał on delikatności.
Jedyna rzecz nad którą się jeszcze zastanawiam, jest kwestia okularów. Zastanawiam się czy powinna je mieć. Bez okularów wygląda chyba delikatniej, ale dzięki okularom staje się bardziej interesująca. Nabiera wyrazu. Na razie zostanie w okularach. Zawsze można je zdjąć jeśli ktoś będzie chciał.
Cieszę się, że skończyłam tą lalkę. Wyszła naprawdę fajnie. Bardzo ją polubiłam. Mam też nadzieję, że spodoba się komuś równie mocno jak mi. Będzie to moja trzecia lalka, którą wystawię na aukcję charytatywną dla Ukrainy. Przyzwyczailiśmy się już do wojny na Ukrainie. Emocje opadły, coraz mniej osób decyduje się na udzielanie wsparcia. Obiecałam sobie, że kilka kolejnych lalek przeznaczę na aukcje dla Ukrainy. Mam tylko nadzieję, że znajdą się osoby którym laleczki się spodobają i zechcą je licytować na aukcji. Wtedy obie strony wesprą słuszny cel.