Mój mąż śmieje się, że lubię szyć lalki, które podobają się tylko mi 😊. Trochę prawdy może w tym jest, ale oczywiście lubię gdy to co uszyję podoba się innym. Ma jednak rację, gdy wybieram postać którą szyję nie myślę o jej popularności. Weźmy na przykład książki o Harrym Potterze. Wiadomo, że najbardziej popularnymi postaciami są Hermiona i Harry Potter. Mnie jednak ciągnęło do uszycia innych postaci. I tak powstał Zgredek i Ron. A teraz przedstawiam Państwu nową lalkę, inspirowaną tymi książkami. Poznajcie proszę profesor Dolores Umbrigde 😊.
Lubię jak lalki mają w sobie coś charakterystycznego. Chociaż pewnie mało kto lubi tą postać, wyrazistości nie można jej odmówić. Mam nadzieję, że udało mi się chociaż trochę oddać charakter tej wyjątkowo nie lubianej w Hogwartcie Pani Profesor.
Laleczkę szyło się bardzo miło. Chciałam, żeby miała zadarty nos i lekko wyłupiaste oczy. I to mi się chyba udało. Trudno było z włosami. Przekonałam się, że najtrudniej układa się krótkie włosy. Przy długich włosach w zasadzie wszystko wygląda dobrze, przy krótkich potrzebna jest olbrzymia precyzja. Ciało laleczki jest trochę szersze, chciałam żeby miała lekką nadwagę 😊. W końcu Dolores była lekko puszysta.
Najtrudniej było zdobyć, rzecz wydaje się najprostszą, materiał na sukienkę. Chciałam żeby był to różowy tweed, jednocześnie musiał to być cienki materiał. I gdy już udało mi się znaleźć idealny okazało się, że jest wyprzedany. Napisałam do sklepu z pytaniem, czy może nie został im chociaż 30 cm kawałek. Okazało się, że miałam szczęście i Pani sprzedała mi ten ostatni skrawek. Cieszyłam się jak dziecko 😊. Osłodziło mi to wszelkie trudności w robieniu wykroju i szyciu tej małej sukieneczki 😊.