Wiele osób pyta się czy szyję lalki personalizowane na zamówienie. Boję się tego. Po pierwsze szyję hobbystycznie i trudno byłoby mi umówić się na jakiś konkretny termin. Po drugie, stresowałaby mnie taka sytuacja. Co w przypadku, gdy zamawiający stwierdzi, że lalka nie spełnia jego oczekiwań. Nie jest podobna do jego dziecka, żony czy kogokolwiek innego. Stanowczo wolę szyć bez takiej presji. Tym razem jednak trochę uległam.
Jest to lalka szyta dla mojej koleżanki i ma być podobna do jej córki. Zastrzegłam jednak z góry, że jeśli się nie spodoba po prostu zostanie u mnie i zasili jakąś akcje charytatywną. Lalkę persalizowaną robi się trochę inaczej. Gdy modelowałam buzię, cały czas odnosiłam się do zdjęcia, żeby możliwie jak najbardziej zachować proporcje. Oczywiście wiadomo, że taka lalka nie będzie idealnie podobna do dziecka. Nie jest to możliwe, ale mam nadzieję, że będzie je przypominała. Pozostało jeszcze uszyć ubrania i buciki. Gdy już będzie gotowa, poproszę koleżankę, żeby zrobiła zdjęcie, na którym będzie jej córka z lalką. Mam nadzieję, że sprawi dziewczynce dużo radości.